„W Dniu Zadusznym na Cmentarzu Janowskim poświęcono nowy nagrobek upamiętniający podpułkownika kawalerii Wojska Polskiego Jana Henryka Włodarkiewicza. Żołnierz zmarł w 1942 roku we Lwowie i został pochowany na tym cmentarzu. W czasach radzieckich jego pierwotny grobowiec został zniszczony. Dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Dziedzictwa Kultury Polskiej ZABYTEK udało się zlokalizować miejsce pochówku i postawić nowy pomnik.
Nagrobek podpułkownika poświęcił abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. W uroczystości wzięli udział miejscowi Polacy oraz polscy dyplomaci. Konsul generalna RP Eliza Dzwonkiewicz wraz z delegacją złożyli kwiaty i zapalili znicze na nowo otwartym pomniku. Więcej o poświęconym nagrobku oraz o działalności Towarzystwa Miłośników Dziedzictwa Kultury Polskiej ZABYTEK opowiedział Zbigniew Pakosz.
Tradycją jest to, że każdego roku w Dniu Zadusznym jest poświęcany nowy nagrobek. W tym roku to grób podpułkownika kawalerii Jana Henryka Włodarkiewicza.
Jan Henryk Włodarkiewicz urodził się 28 maja 1900 roku w Warszawie, a zmarł 19 marca 1942 roku we Lwowie, mając zaledwie 42 lata. Jest to oficer z okresu II wojny światowej. Jest to najbardziej zasłużony polski żołnierz pochowany na tym cmentarzu.
Jan Włodarkiewicz już jako młody chłopak w czasie I wojny światowej wstąpił do polskiej organizacji wojskowej. Natomiast w listopadzie 1918 roku zgłosił się ochotnikiem do Wojska Polskiego. Zaczynał w 27. Pułku Ułanów w Nieświeżu, potem został adiutantem sztabu. W 1929 roku Włodarkiewicz został skierowany do Baranowicz i tam służył w 9. Samodzielnej Brygadzie Kawalerii. W 1935 roku Włodarkiewicz jest już przy sztabie głównym i jego zainteresowaniem była dywersja pozafrontowa, na tyłach wroga. W czasie kampanii wrześniowej Jan Włodarkiewicz walczył w szeregach Armii „Lublin”, gdzie zaczął organizować oddziały kawalerii. Te oddziały walczyły jeszcze do 15 października 1939 roku.
Pod miejscowością Mrozy koło Warszawy Włodarkiewicz rozwiązał swoje oddziały, ale nakazał zachować broń przy sobie. 9 listopada 1939 roku ze swoim przyjacielem rotmistrzem Witoldem Pileckim wraz z innymi oficerami założyli Tajną Armię Polską. Potem Włodarkiewicz został komendantem organizacji dywersyjnej „Wachlarz”.
W marcu 1942 roku Jan Włodarkiewicz pojechał do Lwowa na inspekcję pierwszego odcinka „Wachlarza”. Niestety została wpadka w czasie niemieckiej okupacji. Prawdopodobnie spożył truciznę i 19 marca 1942 roku zmarł tutaj we Lwowie.
Jak udało się odnaleźć to miejsce pochówku?
Informacje o dokładnym miejscu pochówku Jana Włodarkiewicza znaleźliśmy w lwowskim archiwum. To jest numer grobu 226 na polu 18. Na każdym polu dbamy o przedwojenne groby. Na tym polu 18 zachowało się jeszcze 120 przedwojennych grobów. I zaczynamy od najbliższych grobów liczyć metr i 10 centymetrów na każdy przedwojenny grób. W taki sposób znajdujemy te miejsca. Tutaj stała ławka od sąsiedniego grobu. Musieliśmy ją usunąć i na tym miejscu powstał nowy grób podpułkownika Jana Henryka Włodarkiewicza.
To nie pierwszy nagrobek, który udało się zlokalizować, odnowić i ponownie poświęcić.
Tak. Są to już powstańcy styczniowi, groby Zygmunta Czerwińskiego i Aleksandra Szatkowskiego. Tych powstańców na tym cmentarzu mamy pochowanych ponad 30 osób. Wiemy już o pochówkach około 20 osób. Innych szukamy w archiwum, będziemy lokalizować i przy wsparciu finansowym będziemy starać się ich odnawiać.
Kto wspiera prace towarzystwa?
Wspiera nas finansowo Konsulat Generalny RP we Lwowie, Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich – oddział Stołeczny w Warszawie, Fundacja Wolność i Demokracja. Mamy też mniejszych prywatnych darczyńców.
Obecnie trwają też prace renowacyjne kwatery lotników na cmentarzu Janowskim.
Kwatera lotników jest odnawiana. Fundatorem tych krzyży i nagrobków jest Fundacja Wolność i Demokracja. My porządkujemy, czyścimy, zasypaliśmy już żwirem. Ale jeszcze trochę prac zostało. Myślę, że za dwa-trzy lata wspólnie z fundacją będziemy mogli kwaterę lotników uroczyście poświęcać i otwierać.
Czym jeszcze oprócz szukania i odnawiania nagrobków zajmuje się Towarzystwo ZABYTEK?
Nasze towarzystwo opiekuje się głównie cmentarzem Janowskim. Chociaż w tym roku rozszerzyliśmy naszą działalność na cmentarz na Zniesieniu. Mamy przygotowanych i dobrze odkopanych już 5-6 grobów, na które można będzie ustawić folię zacieniającą i zasypać żwirem. Organizujemy też większe akcje sprzątania cmentarzy. Na co dzień pracuje nas kilkunastu osób, a w czasie akcji sprzątania jest ponad 30 osób. Sprzątaliśmy cmentarz Janowski, ale też cmentarze na Zniesieniu, na Hołosku i na Zamarstynowie.
Dziękuję za rozmowę.”
Karina Wysoczańska, Fot. Marian Frużyński